Podróże

Włochy to najbardziej różnorodny kraj w Europie. – Wywiad z Natalią z italia-by-natalia.pl

Czym się zajmujesz?

Jestem inżynierem budownictwa, pracuję na etacie, a każdą wolną chwilę poświęcam blogowaniu (italia-by-natalia.pl). Piszę nowe teksty, odpowiadam na maile, doradzam czytelnikom, a gdy potrzebuję się zrelaksować biorę kijki do nordic walkingu, psa i idziemy na spacer do pobliskiego lasu. Jestem też molem książkowym, gdy wciągnie mnie lektura, to przez kilka dni orbituję na innej planecie 🙂

 Wywiad z Natalią z italia-by-natalia.pl

Dlaczego Włochy?

To jest bardzo dobre i zarazem trudne pytanie. Powiedzieć, że piękne, to banał. Pięknych jest wiele miejsc na świecie. Może chodzi o różnorodność? Włochy to najbardziej różnorodny kraj w Europie. Jakiś czas temu miałam okazję wysłuchać wykładu o Francji, który prowadziła pani równie zafascynowana tym krajem, jak ja Italią. Twierdziła, że to Francja jest najbardziej różnorodna, najbogatsza kulturowo i wymieniała, co wspaniałego jest nad Sekwaną: kuchnia, wino, wzgórza, góry, morza, urokliwe miasteczka, duże, zabytkowe miasta, zamki, wyspy, wspaniałe zabytki, barwna i skomplikowana historia. A ja sobie myślę, że to wszystko jest też w Italii i gdy ona kończąc powiedziała: no, to już wiecie, który kraj jest najbardziej fascynujący, ja na to: halo, Italia ma to wszystko i jeszcze aktywne wulkany. Wiesz, myślę, że Włochy mnie w pewien sposób zmanierowały, podwyższyły poprzeczkę w postrzeganiu innych miejsc. Zanim po raz pierwszy postawiłam nogę na włoskiej ziemi pojechałam jako piętnastolatka na wycieczkę, w trakcie której zwiedziłam najpierw Berlin, później Londyn i na końcu Paryż. Pamiętam do dziś, jak bardzo spodobała mi się stolica Wielkiej Brytanii. Po raz drugi ujrzałam ją we wrześniu ubiegłego roku. Stanęłam przy Tower patrząc na Tamizę i Tower Bridge i pomyślałam: „Co ja tu, do diabła, robię?” Również ceny zwaliły mnie z nóg. Kto narzeka na drożyznę we Włoszech, chyba nie był w Londynie. Dobrze wspominam jedynie zwiedzanie wnętrza Pałacu Buckingham i wiewiórki w Parku Św. Jakuba.

Ulubione miejsce we Włoszech?

Nie mam jednego ulubionego miejsca, jest ich przynajmniej kilka, mam za to ulubiony region. Sycylia. Ukochana, dla mnie najpiękniejsza, kwintesencja Italii. Do tej pory spędziłam na wyspie ponad 18 tygodni i paradoksalnie czuję coraz większy niedosyt, wprost proporcjonalny do ilości odbytych podróży i odkrytych tam miejsc. Sycylia jest silnie uzależniająca, ale to bardzo przyjemny nałóg.

Najmniej fajne miejsce?

Nie znam takiego! Oczywiście mam swoje ulubione miejsca, a także te, które nie przypadły mi do gustu z różnych powodów. Najczęściej ma to związek z niemiłym doświadczeniem. Nie wspominam dobrze miasteczka Narni w Umbrii, bo zostałam tam oszukana, szerokim łukiem będę też prawdopodobnie omijać miejsce w Kalabrii, w którym mojemu mężowi ukradziono telefon. Unikam w miarę możliwości miejsc bardzo popularnych i zatłoczonych. Z biegiem lat coraz mniej z tego powodu podoba mi się ścisłe centrum Rzymu czy Florencji.

Znasz innych blogerów, który piszą o tym temacie?

Tak. Znam bardzo dobrze Martę Erdini, autorkę bloga „Bazylikata, Apulia i okolice” i jednocześnie jedyną Polkę posiadającą licencję przewodnika po Materze i regionie Bazylikata, a także Małgosię Mikrut, prowadzącą na Facebooku grupę „Włochy – kierunek Neapol, Sorrento, Amalfi i Cilento” poświęconą regionowi Kampania oraz specjalizującą się w organizowaniu ślubów i wesel w Italii, również dla Polaków. Poza tym z kilkoma blogarami znam się wirtualnie z prywatnych korespondencji.

Lubicie się ze wszystkimi?

Nigdy nie jest tak, że w danej społeczności wszyscy się szczerze lubią. Jeśli ktokolwiek będzie Cię o tym zapewniał, to mu nie wierz. Również w polskiej blogosferze italofilskiej zdarzają się konflikty, jest też zazdrość i konkurencja. To normalne. Ale wszystkich nas łączy wielka pasja. Kochamy Italię i uwielbiamy dzielić się z ludźmi tą pasją. A to bardzo pozytywny, wspólny mianownik, pozwalający w szczególnych chwilach zjednoczyć siły i wspólnie zrobić coś dobrego. Na przykład po zeszłorocznych trzęsieniach ziemi w środkowej Italii.

Jakie są koszty życia w tym kraju?

Dobrze, że zadałeś to pytanie. Koszty są wysokie i nie mam na myśli jedynie pieniędzy. Włochy to wspaniały kraj, ale jeśli ktoś myśli, że codzienne życie tam to kawa, pizza i dolce vita, to grubo się myli. Podróż do Włoch, a życie tam, praca i utrzymywanie to dwie różne bajki. Pod wieloma względami o wiele lepsze warunki życia mamy w Polsce, chcę to wyraźnie podkreślić. Włosi mają olbrzymie problemy na rynku pracy. Młodzi ludzie bardzo rzadko dostają umowy o pracę na stałe, przez co nie mają zdolności kredytowej i nie inwestują we własne mieszkania. Nowe budownictwo jest bardzo drogie, a stare, klimatyczne domy w małych miasteczkach, które tak nas zachwycają w podróży, w rzeczywistości nie mają centralnego ogrzewania, przez co zimą panują w nich chłód i wilgoć. Młodym kobietom trudno jest zdecydować się na macierzyństwo, bo państwowa służba zdrowia w praktyce niewiele zapewnia, płatne urlopy macierzyńskie są krótkie, ceny artykułów dla dzieci wysokie, a powrót do pracy utrudniony.

Kiedy podróżujesz to z jakich stron internetowych/aplikacji korzystasz?

Nie będę oryginalna. Od zawsze towarzyszą mi Google Maps i Google Street View do rozpoznawania terenu przed wyjazdem oraz Booking.com do poszukiwania noclegów.

Czy będziesz tam mieszkać na starość?

Nie mam takich planów, choć nigdy nie wiadomo, co nam życie przyniesie. Kocham Włochy bardzo i nie wyobrażam sobie życia bez podróżowania po nich, ale jeszcze bardziej kocham Polskę. Jestem Polką z dziada pradziada, moje miejsce jest w Polsce. Tutaj wybudowałam swój dom, tutaj pracuję, tutaj płacę podatki. I jestem z tego dumna.