Najmłodsze wrocławskie krasnale. Gdzie je znaleźć?
Historia wrocławskich skrzatów sięga lat 80., kiedy to malowane na murach przez przedstawicieli Pomarańczowej Alternatywy pomagały w obnażaniu absurdów komunizmu. Dziś skrzaty są tworzone przez artystów-rzeźbiarzy i pojawiają się w najróżniejszych częściach miasta, z reguły swoim charakterem nawiązując do lokalizacji. W Ogrodzie Botanicznym swoje miejsce znalazł więc krasnal o imieniu Botanik, dzielnie dzierżący piękny kwiat, w ZOO pracuje Hipoczyściciel (odważnie stojący na grzbiecie wyrzeźbionego zwierzęcia), zbiorami Zakładu im. Ossilińskich opiekuje się Ossolinek, a obok bankomatu przy ul. Kuźniczej zamieszkały dwa krasnale nazywane Bankomatkami… A gdzie ukryły się – być może jeszcze dość nieśmiałe – najmłodsze wrocławskie skrzaty? Specjaliści od podróżowania z AccorHotels postanowili je wyśledzić!
Neptunek, czyli Wrocław żąda dostępu do morza!
W marcu 2017 roku, po licznych morskich wojażach, przybył Neptunek – krasnal dzierżący w swych małych dłoniach złowieszczy trójząb. Zamieszkał w pobliżu klubu „Stary Klasztor” mieszczącego się przy ul. Puryniego. Jak widać – skrzat lubi nie tylko podróże, ale również dobrą muzykę.
Skąd jednak Neptunek wziął się we Wrocławiu? Okazuje się, że zamieszkiwał miasto już wcześniej. W XVIII wieku na placu Nowy Targ powstała fontanna Neptuna, nawiązująca do zamorskiego handlu prowadzonego przez miejscowych kupców. Nie przetrwała jednak II wojny światowej. Na szczęście srogi bóg morskich głębin postanowił powrócić do miasta pod postacią krasnala.
Pouczająca historia Złociaka
W marcu do Wrocławia przybył również Złociak i od razu zamieszkał przy banku Santander Consumer, przy ulicy Strzegomskiej. Jak można dowiedzieć się od mieszkańców miasta – z postacią tego krasnala jest związana niezwykła historia. Niegdyś Złociak był bowiem bardzo skąpym skrzatem – interesowało go tylko ciągłe pomnażanie swojego majątku. Ktoś jednak okradł krasnala, a inne skrzaty wcale nie spieszyły z pomocą. Kto w końcu chciałby pomagać tak niesympatycznej postaci? Wtedy Złociak szczerze zapłakał nad swoim losem, a jego łzy nabrały magicznej mocy i zaczęły przemieniać wszystko, na co spadły w złoto. Od tej pory krasnal chętnie dzieli się swoim bogactwem.
Kacuś wskaże, gdzie znaleźć receptę na ból głowy
Kolejny nowy krasnal nosi wdzięczne imię Kacuś. Nie da się ukryć, że wyjątkowo upodobał sobie dobrą zabawę – a we Wrocławiu istnieje wiele miejsc, w których można się jej oddać. W mieście nie brakuje klubów muzycznych, pubów i klimatycznych kawiarni. Smakosze wyrafinowanych trunków mogą odwiedzić również lokalny browar rzemieślniczy Browar Stu Mostów lub mieszczącą się na Rynku restaurację z minibrowarem Spiż. Kacuś nie zamieszkał jednak przy żadnym z tych lokali, ale…w pobliżu apteki w kamienicy Pod Złotym Orłem, w sercu wrocławskiego Rynku.
Najnowsze krasnale – Lady Wolność i Leszko
Pod koniec kwietnia do radosnej skrzatowej kompanii dołączyły dwie nowe postacie.
Leszko z Wrocławia – krasnal z dumnie uniesioną gitarą – zamieszkał na Rynku, na przeciwko Ratusza. Powstał jako upamiętnienie Leszka Cichońskiego, który od 2003 roku organizuje we Wrocławiu Thanks Jimi Festival. W ramach imprezy podejmowana jest próba pobicia Rekordu Guinessa we wspólnym graniu na gitarze utworu Hey Joe Jimiego Hendrixa. Co roku 1 maja na wrocławskim Rynku gromadzą się więc tysiące gitarzystów, pragnących wziąć udział w tym niezwykłym wydarzeniu.
Lady Wolność z kolei do złudzenia przypomina Statuę Wolności. Jest tylko… nieco mniejsza. Podobnie jak jej amerykańska siostra w jednej ręce trzyma pochodnię, a w drugiej – otwartą księgę. Krasnal znajduje się przed wejściem do Dolnośląskiej Biblioteki Publicznej.
Wrocław otwarty dla krasnali
To na pewno nie ostatnie skrzaty, które przybyły do Wrocławia. Miasto jest bowiem niezwykle gościnne i chętnie przyjmie kolejnych małych gości. Chodzą słuchy, że już trwa zbiórka na przygotowanie lokum dla kolejnych krasnali – Radarka, którego zapraszają żołnierze z 3. Wrocławskiej Brygady Radiotechnicznej, oraz Dobrusia, mającego znaleźć schronienie na terenie Przedszkola nr 41 im. Jana Pawła II.
Pamiętaj! Jeśli zmęczą Cię już poszukiwania krasnali, warto nieco odpocząć w jednym z hoteli we Wrocławiu i nabrać sił przed dalszą wycieczką. Wrocław ma bowiem wiele do zaoferowania nie tylko poszukiwaczom skrzatów!